OFICJALNY BLOG Zuzanny Boruckiej

niedziela, 19 stycznia 2014

Pod mocnym Aniołem

Wracam właśnie z kina... I cały czas jestem w szoku. Ciężko mi będzie chyba zasnąć. Filmy Smarzowskiego są specyficzne... Wiem, że niczego nie przerysował - wiem, że tak jest, ale jeśli chodzi o dosłowność to czasami może i jej za dużo.
Takie kino jest ciekawe, ale bardzo traumatyczne. Osobiście lubię filmy problematyczne.. tylko nie rozumiem po co mam je oglądać? Owe problemy są mi znane, a zagłębianie się w nie za bardzo sprzyja tylko smutkowi. To trochę tak jakbym cały czas myślała o dzieciach w Afryce.. Rozumiecie... Problemy były, są i będą - po co zatem oglądać film w którym aż za bardzo problem jest pokazany? Nie wiem. 
Alkoholizm to coś naprawdę strasznego, okropnego i smutnego. Ludzie tacy są biedni - biedni duchowo, ale i taż ludzie wokół nich to przeżywają. Często myślą o samobójstwie. Każdy alkoholik jest inny. Wódka to dla nich coś najlepszego i najokropniejszego. Ich wybawienie, ale i udręka. Robią rzeczy za które normalnie zakopali by się pod ziemię. Nie są sobą, a mimo to cały czas to robią. 
Chcę tylko dodać, że... te przemyślenia to nie skutek filmu, lecz coś co człowiek inteligentny wie i rozumie od dawna. Film w zasadzie dostarczył mi wiele szoku, smutku i obrzydzenia. Sceny rzygania, sikania i srania - spoko... oddają przecież realizm sytuacji.. ech..
Ja po prostu wolę filmy po których wychodzę z kina i mówię: "ŁAŁ! Zajebiste... Geniusz! Hobbit to dzieło  sztuki.. ale to było piękne.." Po "Pod mocnym Aniołem" wyszłam raczej z dziwną miną i brakiem umiejętności skomentowania. Z jednej strony nie ma co się smucić, bo nic z tym nie zrobimy. Z drugiej strony nie można się śmiać jak np. debile siedzący obok mnie w kinie. (w tym filmie nie ma żadnej śmiesznej sceny - nie czaje ludzi odbierających to jak komedię). Jak zachować się po takim filmie to definitywnie problem. Najlepiej zapomnieć i obejrzeć no nie wiem.. moje filmiki. Coś odmóżdżającego.:) 


Zuzanna Borucka

6 komentarzy :

  1. Mam podobnie w wieloma polskimi filmami zaliczanymi do tych dobrych... "dziewczyna z szafy", "sala samobójców ... Wszystko fajnie, tylko po co pakować się w ten brud? Który też wielokrotnie jest naładowany stereotypami :/ szkoda, że polskie filmy to albo głupie komedie albo smutny syf...

    OdpowiedzUsuń
  2. Może niejedna młoda osoba zastanowi się dwa razy nim da się wciągnąć w alkohol. Może ciebie to nie dotyczy, bo masz super dom i rodzice dbają żeby cię wychować na ludzi, ale nie wszyscy mają to szczęście i błądzą po omacku. Takie filmy są właśnie po to, by ostrzegać. Myślę że całe klasy z wychowawcą powinny iść na ten film do kina:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Potrzebne są filmy prawdziwe, żeby uświadamiać, ale nie taż tak dosadnie :o
    http://bardzo-chaotycznie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Filmy jak i inne dzieła bardzo często służą opisywaniu rzeczywistości, przetransformowaniu jej. Jak wiadomo życie jest bardzo różne. Są w nim dobre i złe momenty. Jest życie "brzydkie", "piękne". To oczywiste. Od zawsze tak jest.
    Chciałoby się, żeby w naszym życiu był raj, fantazja... i oczywiście można swoje życie ubarwiać, może być ono fantastyczne, ale wiem, że czasem, żeby do tego dojść potrzeba przejść przez swoje najciemniejsze zakamarki wnętrza, jak i zmierzyć się z brutalną rzeczywistością.
    To i to jest potrzebne, jest wpisane w nasze życie. Moim zdaniem dobrze, że takie filmy powstają (choć nie oglądałem PMA i nie wiem do jakich granic posunięto się w tym filmie), ale nakreślają one problematykę być może nie każdemu bliską, albo własnie i odwrotnie BLISKĄ komuś, np. autorowi, bo nie raz się tak dzieje, że twórcy w ten sposób opowiadają o sobie.). W pewien sposób dramaty poszerzają świadomość i są potrzebne zarówno jak i filmy pozytywne, śmieszne, fantastyczne.
    W moim guście to wychodzi tak, że lubię odnajdywać złoty środek, balansować na dwóch przeciwnościach. Dlatego cenię sobie różne podejścia do życia. Być może ty wolisz skupiać się bardziej na czymś pozytywnym, zabawnym, a nie traumatycznym. Każdy jest inny. Mi "traumatyczne" filmy, dramaty nie tylko pozwalają bliżej poznać pewną problematykę, ale i przeżyć rodzaj pewnego oczyszczenia, "katharsis"....
    Ap ropo tego przeżycia "katharsis" są twórcy, np. muzyki, którzy piszą o tym, co ich boli, o swoich złych przeżyciach, ale to że piszą np. takie piosenki nie oznacza, że są osobami smutnymi, w depresji. To po prostu działa na nich oczyszczająco, wyzwalająco. I w sumie, też tak mam... By po chwili refleksji móc poczuć świeżość, nowe, radość, szaleństwo. No i oczywiście, żeby przeczytać coś u Ciebie lub obejrzeć coś, co nagrasz. Każdy kawałek wszechświata ma swoje znaczenie.

    *Jeśli ktoś to całe przeczytał to bardzo dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie oglądałam tego filmu, ale szczerze powiedziawszy nie przepadam za podobnymi klimatami. Wiem, że są bardzo prawdziwe, wiele dają człowiekowi, potrafią nam wiele zauważyć, jednak po prostu nie jest to dla mnie.

    www.rosee-hirst.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. ludzie którzy się śmieją z tego filmu, nie rozumieją jego powagi, bo zapewne sami są wciąż pod wpływem alkoholu i srają po krzakach, zataczają się w gaciach itp. Ludzie nie wiedzą, jak bardzo picie jakiejkolwiek ilośći alkoholu wpływa na życie. Osobiście, boję się obejrzeć tego filmu

    OdpowiedzUsuń