OFICJALNY BLOG Zuzanny Boruckiej

wtorek, 31 marca 2015

ZASŁUGUJĘ!

Dzisiaj miałam kolejny dołek... Leżałam w łóżku. Straciłam dzień. Nie zrobiłam tego co chciałam. Zmarnowałam. Zapomniałam nakręcić czas. Najpierw zadzwoniłam do Łukasza, który poradził posłuchać muzyki. Potem do Igora, który kazał mi iść spać. Ostatni był Karol, który... powiedział, że jestem idiotką.
I MIAŁ RACJE! Tak mnie to wkurzyło, że wstałam, wykąpałam się, zrobiłam kawę i ZACZĘŁO SIĘ! Włączyłam muzykę - dziwnie podrygiwałam się... bujałam się.. hmm TO BYŁ CHYBA TAKI MÓJ KALECZNY... TANIEC? o.O Nieważne! Jestem w trakcie mojej fali! Sprzątam pokój! Słucham mojej muzyki! ROBIĘ ROBIĘ ROBIĘ. Napisałam na ścianie markerem pełno miłych słów i rzeczy o których zapominam. Nie wkleję, bo to zbyt osobiste, ale bardzo mi to pomaga. WSTAJESZ I WIDZISZ takie miłe proste słowa np. JESTEŚ PIĘKNA i jakoś tak myślisz: "Cholera... Może faktycznie?" Napisałam też bardzo duże jedno słowo: "ZASŁUGUJSZ!" I bardzo mi to pomaga.... bo .... bo ZASŁUGUJĘ. Tak! ZASŁUGUJĘ! Mam dużo problemów. Dzisiaj na korkach z angielskiego było pytanie: "What would you like to change in yourself?" Odpowiedziałam: "I would like to be more... more... ... happy" Koniec z tym! Mam nadzieję, że dam radę! Obecnie jest dobrze, a to już chyba dobry początek, co nie?




Dziwię się, rozumiem, że nie jesteś w stanie pojąć znaczeń
Dziwię się, rozumiem, że nie mieszczą ci się w głowie treści
Zuzanna Borucka

poniedziałek, 30 marca 2015

Wiosna, słońce, limonki, bez, Somersby!

Dzisiejszy dzień jest bardzo miły! Robi się coraz cieplej, a zarazem deszczowo, można odczuć jak wiosna wchodzi szybkimi krokami. W szkole było trochę luźniej! Wróciłam i zastała mnie w domu ładna paczka od Somersby! Dostałam piwa! Nie piję alkoholu, ale w tym przypadku serio nie czuć tego tak bardzo. Pyszny nowy smak, czyli kwiat bzu z limonką! <3 Naprawdę mi smakowało! #Somersby #Elderflowerlime
Teraz skupiam się na priorytetach! Muszę trochę poukładać mój dzień. Więcej spać, trzymać się grafiku itd. itd. Idę zaraz robić zadania z matematyki... W końcu jeśli prawdopodobnie będę pisała maturę po całonocnym koncertowaniu to wypadałoby coś umieć. Następnie ogarnę sprawy związane z Youtubem. Lecę, bo robota czeka.




P.S. Jestem taka dorosła!!! Haha w końcu 19 lat mam!
I TAK KOCHAM MLEKO Z MIODEM!

Po weekendzie! Znowu nocka! Zbieram siły!

Miałam już napisać dawno posta, ale czekałam na odpowiednią godzinę, żeby mnie jakoś tak naturalnie chwyciło do pisania i opowiadania :) Weekend był bardzo fajny i niestety jutro (dzisiaj) poniedziałek. Ciekawe jak mi jutro minie dzień. Echh. Oby była ładna pogoda i oby w szkole było okej!
Poczułam teraz jakąś dziwną, niezrozumiałą samotność. Tak mi się nie chce! Po prostu nie chce! Tyle nie zrobiłam... o tylu rzeczach zapomniałam... tak jakoś czuję, że ominęłam priorytety! Cholerka. Posiedzę teraz trochę. Nadrobię kilka odcinków Pamiętników Wampirów, bo nigdy nie mam czasu aby się wyluzować i choćby obejrzeć serial! Zrobię znowu nockę... Z jednej strony to duży błąd, bo przez cały dzień chcesz spać, ale z drugiej strony; robienie takich nocek to coś pięknego. Siedzisz do późna - masz czas dla siebie.. Myślisz, piszesz, słuchasz, oglądasz - przedłużasz dzień. Robisz mleko z miodek, oglądasz papkę w telewizji. Tumblerujesz i inspirujesz się... a no i jeszcze psychopatycznie i maniakalnie boisz się jutrzejszego dnia.


P.S. Kupiłam nową miskę... yyy w sensie kubek!


sobota, 28 marca 2015

Wrocław znowu znowu znowu! Igor znowu znowu znowu!

Matko jestem już 10 raz we Wrocławiu. Już bym nawet umiała dojechać gdzieniegdzie sama <szpan> Wklejam Wam brzydkie zdjęcia, żebyście mogli się cieszyć! Boję się, że napiszę dopiero w niedzielę w nocy, bo wprowadziliśmy z Igorem nową zasadę: JAK JESTEŚMY RAZEM, ZERO INTERNETU. Żeby za dużo nie marnować czasu. :) Dlatego robię tego posta potajemnie. Ejjj.. wracając do Wrocławia: lubię go bardzo! jest miły i czasami ześwirowany... Ogólnie fajnie spędza się z nim czas. Nawet od czasu do czasu coś miłego szepnie. Wrocław jest super! :)






PS. Robienie postów na Macu to koszmar -.--
Zuzanna Borucka

czwartek, 26 marca 2015

Rozpadłam się na milion małych kawałeczków...

Kiedy myślisz, że w twoim życiu nie może być już więcej problemów - nagle spada meteoryt, który rozwala całą wioskę.
Tak, właśnie taka była środa.
Koncert Marsów był dla mnie ratunkiem. Chciałam jechać i w końcu przypomnieć sobie kim jestem. Chciałam w końcu być bliżej krawędzi. Było to dla mnie tak kurwa ważne.
To nie był jakiś tam koncert zespoliku, którego muzyczki sobie słucham i chętnie raz na rok wpadnę ich zobaczyć na żywo. To była dla mnie jedna z najszczęśliwszych myśli jakie miałam. No, a teraz stoję... W jakiejś pułapce... Nie wiem co robić. Nie wiem czy jechać. Chcę być wyspana na matury, ale chyba wolę być niewyspana niż psychicznie rozwalona, bo ten poniedziałek. 4 maja.. kiedy będę leżała w łóżku ze świadomością, że mogłam być tam i żyć... A zrezygnowałam przez MATEMATYKĘ! Wolę chyba wrócić pociągiem w nocy i z totalnym zmęczeniem i szczęściem napisać tą maturę.
Jeśli nie pojadę na koncert ta matura będzie jeszcze trudniejsza do napisania dla mnie.. i tak już teraz wiem jak marne są szanse na zdanie matematyki... ech...  Muszę to przemyśleć...
Jeśli o 11:00 skończę pisać maturę z polaka i wsiądę w pociąg.. tyle, że najszybciej będę w Gdańsku o 15:48.... to trochę późno ;( zresztą powrót to też masakra... o 23:53 musiałabym jechać i byłabym o 6:37 w domu... zostałyby mi 2h na wykąpanie ubranie i naukę do matury z matmy... no i DUUUŻA KAWA! : ( Ja pierdziele.. wiem, że to szalone i chore.. ale muszę to zrobić.............
________________________


NO I JESZCZE JEDNA SPRAWA! TEŻ MARSOWA...
Jeśli chciałaby ktoś kupić ode mnie buty takie jak ma Jared (te z DO OR DIE itd itd) bo wiem, że dużo osób pisało. Niestety dałam się oszukać jakiejś dziewczynie, która wygrała aukcję i przez cały czas myślałam, że będzie chciała je kupić, dlatego nie odpisywałam osobom, które naprawdę chciały. Naiwnie myślałam, że ona jest w porządku. Po wygranej aukcji stwierdziła, że nie zapłaci i nie chce butów.. Dlaczego dzisiaj wszystko chce mnie wykończyć???
 ...więc... nadal aktualne:
30 SECONDS TO MARS SNEAKERS - 5.5 (37,5)
osoby zainteresowane pisać na: ZuzioweSprawki@gmail.com
Mam nadzieję, że znowu mnie nikt nie oszuka. Rozmiar 37,5, nowe, oryginalne, cena 540zł (taka jaką płacilibyście zamawiając ze Stanów)

P.S. Mam nadzieję, że ktoś napisze i wyrazi chęć kupna : ( niech chociaż coś się uda...

Zuzanna Borucka

środa, 25 marca 2015

FANARTY :)

Dziękuję wszystkim za rysunki. Te najlepsze wklejam :) Są świetne! 
_________________
WTOREK: ale sobie rozwaliłam dzień. Spałam... Nie nagrałam Miodka... Znowu wszystko poszło nie tak. Już nie wiem co mam robić -.- Najchętniej bym znowu poszła spać! Masakra no! Nie wiem co jest, ale taki mam jakiś... BAŁAGAN. Ciężko mi ogarnąć szkołę itd. NIE WIEM TERAZ CZY:

Nagrywać odcinek mimo bólu głowy, nocy i zmęczenia.
Nie iść do szkoły, aby nagrać odcinek!
Nagrać grzecznie jutro, ale wyrobić się na czwartek~!
hehe
Dylematy... dylematy... Wybiorę chyba opcje numer 3! No trudno... Wszystko powoli zawalam, ale jednocześnie tak zaczyna brakować mi sił do życia. Tak mnie to wszystko męczy. Te transporty, załatwiania, podpisywania, wymyślania... matko. wszystko trzeba ogarniać. Być takim dorosłym. Trzeba myśleć.. planować.. Trzeba decydować! OPCJE. OPCJE! trzeba patrzeć naprzód... Jejku..

a ja chcę tylko iść spać...

i nie musieć żyć na najwyższej fali


P.S. Jeszcze raz: rysunki są świetne! Bardzo miłe i dziękuję wszystkim :)