OFICJALNY BLOG Zuzanny Boruckiej

czwartek, 29 czerwca 2017

Wartość siebie

Moim planem jest być sobą.
Nie chce być kobieca tak jak dyktuje świat.
Włosy, depilacja, paznokcie, sukienki.
Nie mogę udawać po to, aby podobać się innym.
Wracam do szalonych włosów, skromnych ubrań, obgryzionych paznokci i walki z kobiecością.
Świat nie jest warty tego bym była taka jak chce.
Długo zajęło mi szukanie siebie. Nadal szukam.
Moimi priorytetami jest sztuka, dom, koty, przyjaciele i szczęście. 
Wracam do pracy nad działką i unikam ludzi, którzy nie są mnie warci.
Terapia, spokój, przyjaźń.
Omijam imprezy i Warszawę.
Cieszę się, że mój szybki mózg wolno, ale jednak w końcu coś zrozumiał.
Jestem warta więcej niż to jaki widzą we mnie ludzie.
Tyle jest bodźców i czynników zewnętrznych, że mój mózg nie potrafi skupić się na mnie. Wiecznie patrzę pryzmatem CZEGOŚ. Nigdy siebie. Moje potrzeby są jakby nie moje. 

Wracam do domu.

5425C3DE-4FCC-4152-BBC2-572533554861-1-2048x1536-oriented.png

8 komentarzy :

  1. Odetnij się od ludzi, którzy źle cię traktują. Nie musisz przy nich trwać, a przede wszystkim musisz zadbać o siebie. Ty musisz nauczyć ludzi, jak mają ciebie traktować, musisz wyznaczyć granicę ich zachowań i bronić jej. Jeśli ktoś nie respektuje tych granic i zasad, musi odejść, bo jest dla ciebie toksyczny. Wiem, że czasem jest to trudne, też przez to przechodziłam, ale odkąd staram się trzymać tych zasad, że ludzie muszą wiedzieć, jak nie mogą mnie traktować, jestem dużo szczęśliwsza i mam coraz większą samoocenę. Bo sama ją znam i pilnuję, aby ludzie też ją znali ;)
    Trzymaj się osób, które są dla ciebie dobre, które nigdy cię nie zawiodły. Skup się na uszczęśliwianiu ich właśnie, zamiast płakać dla tych, którzy cię zawiedli. Nie są warci tego czasu. Nawet w dramatycznych momentach, gdy wydawało mi się, że nie został mi nikt, zawsze miałam choćby rodziców, psa. Dawaj innym tyle, ile od nich dostajesz. Możesz wyciągnąć rękę jako pierwsza, możesz dać więcej, ale jeśli ta osoba cię odtrąci - zostaw to, nie warto.
    Wróć do domu, wróć na wieś, jeśli miasto cię niszczy. Rób to, co cię uszczęśliwia. Widać, że ostatnio jesteś bardzo rozchwiana emocjonalnie, zadbaj o siebie, bo wiele osób, które oglądają cię na social mediach martwi się o ciebie.
    Pamiętaj, twoją wartość mierzy się w tym, jak pozwalasz się traktować innym ludziom.
    Życzę zdrowia i wytrwałości, Zuziu ;)
    (Ciekawe, co skłoniło cię do takiej zmiany myślenia? Opener? Terapia?)

    OdpowiedzUsuń
  2. (PS. obrazek nie działa xd)

    OdpowiedzUsuń
  3. Robisz się powoli nudna z tymi swoim wielkimi "powrotami" i "zmianami", które są na 5 minut. Jak dla mnie masz typowego bordera, a nie deprechę... Swoją drogą, Ty naprawdę musisz być samotna - relacjonować każdą minute swojego życia na snapie? Szukać poklasku wśród tych wszystkich dzieciaków? Opowiadać zupełnie obcym ludziom o największych pierdołach? Współczuję Ci, bo od tego powinni być przyjaciele. Szkoda tylko, że jak zawsze obwiniasz wszystkich naokoło i to jeszcze publicznie, pokazując totalny brak klasy. Myślę, że najbliżsi traktują cię jak gówno nie bez powodu...
    PS. Naprawde myślisz, że kupno domu, który jest kolejnym pomysłem rozkapryszonego dzieciaka, cokolwiek zmieni w twojej sytuacji? :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A Ty naprawdę myslisz, ze pisaniem takich chamskich pierdół jej pomozesz? Czy chcesz pokazac swoja wyższość? A, no i na pewno Ty masz swoje wspaniale zycie, sledzac Zuzie i wchodząc na jej blog tylko po to, by napisac INTELIGENTNY komentarz o tym, co sadzisz o jej zyciu. Wiesz, co robia dobrzy ludzie, ktorzy kogos nie lubia za jego zachowanie? Nie wchodza mu na blogi, snapy i inne cuda, po prostu olewaja. Po co byc chamem i prostakiem? Ja sie pozegnalam z paroma jutuberami po tym, gdy przestali mi odpowiadać bez wyrzucania na nich wiadra pomyj. Nie lubisz - nie wchodzisz, nie sledzisz, nie oceniasz, bo dopoki ona Cie nie obraza Ty nie masz prawa obrażać jej. Ale spoko, oby Twoj jad obrocil sie kiedys przeciw Tobie :)

      Usuń
    2. Wow. Pierwszy komentarz, który opisuje całą tą sytuację. Ja tam tego nie odbieram jako hejt. To opinia i pożądny kopniak w tyłek. Czasem prawda jest rażąca. Może Zuzi właśnie takich komentarzy brakuje. Szczerych, nie słodzonych.

      Usuń
    3. Mylicie pojecia, to nie szczerosc. To juz obrazanie jej. Nie trzeba slodzic, wystarczy nie pluc jadem a napisać swoje zdanie normalnie, bez zadnego "nudna sie robisz", "przyjaciele traktuja Cie jak gowno nie bez powodu" czy "rozkapryszony bahor" - po co kogos obrażać i pisac takie kąśliwe teksty, skoro ta osoba NIC WAM NIE ROBI? Nikogo nie krzywdzi? Tego nie rozumiem. Mozna miec swoja opinie ale nie ranmy NIEPOTRZEBNYMI slowami innych.

      Usuń
  4. Hmm... Piękny i pouczający wpis. Dziękuję Ci za niego. Będzie moją motywacją do bycia sobą, wybieraniu tego, co sprawia mi szczęście. Jesteś niesamowitą osobowością. Jeszcze raz dziękuję. Ten wpis dużo mi uświadomił (nie tylko ten). ❤

    OdpowiedzUsuń
  5. Cześć Zuziu! Czytam wszystko i siedzę cicho, ale w końcu się odezwę, bo jak to znalazłam, pomyślałam od razu o Tobie:
    http://weheartit.com/entry/290702878
    Mam nadzieję, że Ci się otworzy i w pewien sposób trafi do serducha!
    Propos wpisu - wspaniale, że to odczuwasz. Trzymaj się tak dalej! :) wielkie pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń