OFICJALNY BLOG Zuzanny Boruckiej

wtorek, 24 marca 2020

Zrobiłam w życiu tyle fajnych rzeczy!






Tak totalnie po prostu...

ZROBIŁAM w życiu tyle fajnych rzeczy.


W pewnym momencie ilość doznań mnie aż przewyższała i nie umiałam docenić niektórych chwil.
Czasami neutralizujemy wyjątkowość.
Przyzwyczajamy się do pewnego standardu. Chcemy więcej, a nie widzimy ile mamy.

Na szczęście po latach można zdjąć klapki z oczu i pomyśleć:

"Hej! Było czadowo!"

No i tak właśnie było.
Nigdzie nie chciałabym się cofnąć i mam też na uwadze złe wspomnienia choćby brak akceptacji tego, że jestem popularna. Męczyłam się tym i nie umiała zachować.. nie jestem typem łaknącej fleszy. Nie lubię tłumów. Może to się plątać, bo jednocześnie kocham EKSPRESJĘ... Kocham bawić się swoim wyglądem, twarzą, gestem... Uwielbiam grać, tworzyć, prezentować... ale najbardziej sama w swoim towarzystwie. Trzy osoby to już tłok , hihi

Dotarło do mnie dzisiejszej nocy jak bardzo żyłam i jak dużo się stało !
Jak totalnie wykorzystałam ten czas.
Nawet jeśli jeden rok wywaliłam do kosza i zrobiłam z niego depresyjne umierando to jednocześnie..
każdy rok był tak różny.
Mieszkałam w tylu miejscach.. tyle sytuacji, doświadczeń.. tyle mocnych emocji.. nawet tych których ogrom potrafił eksplodować mi głowę.
Cieszę się, że za 10 lat pomyślę: "to były czasy"
Najdziwniejszy okres to moja pierwsza terapeutyczna depresja.
Takie ogromne FAJERWERKI dookoła i ja... namalowałabym obraz do tego: kogoś kto jest za szybą i wali aby się wydostać... patrząc na tańczących ludzi.
Tak było, ale szczerze to w tym momencie mam wrażenie, że tamte momenty były szczęśliwe i mimo, że ja byłam zamknięta, zestresowana... to w tym głazie którym byłam siedziałam też ja ta otwarta, zabawowa, rozgadana. Ciekawe. Nie chciałabym jednak cofnąć tego i w momentach mnie zamkniętej być taka jak teraz.
TAK MUSIAŁO BYĆ

Każdą z chwil doceniam.
Im dalej tym lepiej ^^ Te świeże wydarzenia np. rok temu.. nie są aż tak łatwe do przyjęcia, ale za rok dwa już będzie lepiej.
Pewnie pomyślę: "ale to była ostra jazda"... 
obecnie niestety myślę: "Boję się każdej sekundy tamtego życia i jeśli ktokolwiek przypomni mi skrawek tamtego chaosu to umrę w swej otchłani żalu, rozczarowania i goryczy"
haha, no, ale kiedyś pomyślę: "Było YOLO i Marco Polo"

Kolejna sprawa. Nauka.. Ogromne doświadczenie. Chyba największa lekcja: "Nie poświęcaj czasu ludziom którzy Ciebie nie lubią"
Brzmi tak prosto, a jednak dopiero do mnie dotarło.
Dotychczas mimo, że ktoś mnie obrażał i oceniał... ja kuliłam głowę jak pies i nawet przyznawałam rację. Heeeej... to nie moje problemy, że ktoś wyładowuje frustracje!

Jestem czasami jebnięta.. jestem też czasami ułożona. Jestem smutna i jestem wesoła.
jestem ludzka
jestem człowiekiem


i z tym oto pięknym tekstem aż chce mi się żyć

Dużo dało mi zgłębienie tematu psychologii i własnej osobowości.
Największym problemem nadal jest myśl: "kim jestem"
bo... mogłabym wcielić się w tyle rzeczy, że po prostu nie czuję do żadnej czegoś bliższego.
ale może właśnie o to chodzi, że jestem 'zmianą'
lubię po prostu dużo kontrastujących nurtów

Chciałabym ustalić czy chcę pomalować te ściany na beżowo, biało, a może czarno.
i każda odpowiedź jest prawidłowa
przykład ścian jest jak moje podejście do życia
Chciałabym mieć delikatny tatuaż kwiatów, ale też chciałabym czaszkę i krwawiące serce...
Chyba taka różnorodność musi być.... a może po prostu...
pogodzić ze sobą...
tą dwoistość




Z.

3 komentarze :

  1. Hahah, kiedy napiszesz coś pozytywnego to jakimś cudem jest brak odzewu. Ciekawa mentalność ludzi

    OdpowiedzUsuń
  2. "To jest moje życie i muszę nim żyć, mam wszelkie prawo, żeby przeżywać je na własny sposób." - O.
    Zycze Ci takiego oto podejścia do egzystencji! Jesteś na dobrej drodze. :)
    PG.

    OdpowiedzUsuń
  3. życie ma wiele kolorów, niektórzy z nich wszystkich korzystaj, tak po prostu jest. rozumiem twoje dylematy i poszukiwania własnej siebie ❣

    OdpowiedzUsuń