OFICJALNY BLOG Zuzanny Boruckiej

wtorek, 28 maja 2019

ten ból

podzielę się z Wami moim bólem.
nie wie tego nikt...

nikt się nie domyśla

przyjaciele nigdy ode mnie tego by nie usłyszeli,
ale...



SKĄD SIĘ WZIĄŁ MÓJ BÓL?


Dlaczego od pół roku zachowuję się jak głupia, wredna imprezowiczka i suka?


Będę naprawdę szczera...


Będąc w związku tyle lat z osobą którą kochałam...
Miałam wizję naszego życia.
Jechałam na statek i robiliśmy pierwszy raz coś dla NAS.
Nigdy nie zapomnę tego uczucia.
To było piękne.


Już wybaczyłam i zrozumiałam,
że po prostu... On chciał czegoś innego.

Skręcił, wybrał inną drogę.
Już się z tym pogodziłam.



Skąd ten ból?
Skąd to zagubienie.... ?

Dlaczego tak ciężko mi być sobą?




Chyba za bardzo nastawiałam się, że w 2019 roku dostanę pierścionek...
hehe
WIEM. głupie babsko
kobiety...
naiwna.....
idiotka...

sama na tyle kochałam, że to nawet i ja mogłabym dać taki pierścionek. ; )

MIAŁAM WIZJĘ RODZINY....

Chciałam do naszej kociej ferajny maluszka.
Tak.
Chciałam w 2020 roku wziąć ślub i mieć dziecko.
Tak.


Czułam, że poradzimy sobie ze wszystkim, bo już za nami to co najgorsze...
okazało się, że najgorsze dopiero przede mną............................


Ból.



Chciałam być teraz żoną i matką, a jestem imprezującą singielką z bólu po stracie
czegoś
czego nigdy

nie miałam.




Z.

15 komentarzy :

  1. Idę właśnie na pocztę z listem do Ciebie. Przytulam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zuzia, nie chcę Ciebie pocieszać i mówić, że będzie lepiej, bo w takiej sytuacji chyba nawet nie chcesz tego słyszeć. Nie mniej jednak uważam, że te smutne uczucia przygasną wraz z czasem i nie będziesz aż tak cierpiała. Daj sobie czas, pomyśl sobie, że wiele związków przechodzi coś takiego, to może będzie Ci jakoś łatwiej znieść ten trudny czas. Przyznam się, że sam snuję podobne plany jak Ty, dlatego rozumiem jak wielki ból teraz czujesz. W każdym razie, trzymaj się Zuzia! Nie jesteś sama na świecie, pamiętaj!

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymaj się Zuza. Jak przetrwasz ten pierwszy ból i zawód to wyjdziesz na prostą. Zresztą sama dobrze wiesz że życie zawsze robi nam pod górkę, a ludzie dookoła wcale nie ułatwiają. Odnoszę wrażenie że zmieniły się w tych czasach męskie wymagania wobec kobiet...samej mi tez ciężko znaleźć kogoś kogo można szczerze pokochać i zarazem planować z nim przyszłość. Nie ma już tak wielu facetów którzy by pokochali prawdziwie i z całego serca, a tym bardziej by byli wierni jednej kobiecie. Coraz więcej ludzi którzy tworzy idealną powłokę a gdy poznasz ich bliżej to widzisz że coś jest nie tak. Życzę tobie i sobie i wszystkim dziewczyną które szukają nadal prawdziwych, szczerych, dobrych i na zabój kochających facetów byśmy w końcu ich znalazły i mogły zacząć te nasze wymarzone rodzinne i szczęśliwe życie. Byśmy mogły w końcu stać się idealnymi kobietami, żonami, matkami by przekazać kolejnemu pokoleniu nasze szczęśliwe wspomnienia i tworzyć z nimi nowe szczęśliwe dni.

    OdpowiedzUsuń
  4. "Kto z miłości nie umarł nie potrafi żyć.
    Moje serce kiedyś złamane mocniej kocha dziś.
    Kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć.
    Moje serce kiedyś złamane mocniej kocha dziś"

    Już niedługo będziesz mogła tak zaśpiewać, daj sobie czas na przeżycie bólu, a kiedy poczujesz, że czas żałoby minął, śmigaj dalej!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten wpis to pierwsza oznaka znacząca że twoje życie idzie w dobrym kierunku. Już się pogodziłaś, to jest najważniejsze. Teraz rób tylko swoje. Nie myśl o przeszłości, tylko myśl tu i teraz. Przyszłość jest teraz.Nie warto myśleć o przeszłości, to niszczy człowieka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jasne, ciężko jest się pogodzić że stratą. Zrób sobie przerwę od wszystkiego i zrób to, co sprawia Ci przyjemność. Odpocznij. W przyszłości jeszcze będzie lepiej, musi być

    OdpowiedzUsuń
  7. Zuziu, czas jest twoim aktualnym wybawieniem. Nie gub się, każdy ma nadzieje, wywyj wszystko, krzycz z bólu, na pewno poczujesz się potem lepiej. Po prostu, czas. Ale to już wiesz. Na pewno wiesz.

    OdpowiedzUsuń
  8. Najgorsze pocieszenie to mówienie, że będzie dobrze i rozczulanie się. Trzeba się wziąć w garść, pogodzić się ze stratą i skupić na sobie. Wszystko na pewno wróci na właściwy tor. Potrafisz pisać o bólu to z pewnością go pokonasz ;*
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  9. Kolejny raz czuję się tak jakbym czytała opis dokładnie tego co się ze mną dzieje...

    OdpowiedzUsuń
  10. Zuzka, trzymaj się mocno. Silna z ciebie babka. Mam nadzieję, że znwou uwierzysz w siebie tak jak liczna grupa ludzi stąd, szczerych, wierzących w ciebie jako zwykła kobitke, nie ytberke, tylko zuzie

    OdpowiedzUsuń
  11. Szacun... Ogromny szacun za to, że tak potrafisz opisać swe emocje.
    Głupie robimy sobie nadzieje na wymarzoną przyszłość. Planujemy, tak daleko wylatujemy poza teraźniejszość. Uważamy niektóre rzeczy za oczywiste, to przecież tylko kwestia czasu... To niby ten jedyny, ten z którym chcemy spędzić resztę swojego życia, jesteśmy pewne. Nagle bańka pęka rozrywając nas na kawałeczki. Za dużo czujemy. Obojętne na życie wegetujemy w łóżku czy też udajemy szczęśliwe wśród znajomych. Szukamy sensu życia, celu do którego możemy dążyć. Jest cholernie ciężko ale przecież musimy jakoś to znieść, poradzić sobie z własnymi emocjami. Nie ma obok nikogo kto mógłby pocieszyć czy chociaż przytulić w milczeniu. Tak bardzo nam tego teraz potrzeba, zwykłej obecności drugiej osoby, rozmowy, zrozumienia.
    Uwierz mi na słowo, bardzo dobrze wiem co czujesz, jak ciężko jest funkcjonować z ciągłymi myślami i z tą bezradnością. Nie możesz zrobić nic innego tylko pracować nad sobą, nieustannie. Życie pokaże nam jeszcze wiele ciekawych rzeczy, lekcji. Musimy się przemóc i uczyć się funkcjonować na nowo mimo że czasem nie chcemy wyjść z domu, nie widzimy sensu w podstawowych czynnościach. Dasz radę! Kto jak nie Ty?!
    Chętnie porozmawiałabym z emocjonalnym bliźniakiem.
    Napisz czasem - również nie mam nikogo.

    OdpowiedzUsuń
  12. Tez czekałam na pierścionek i sie nie doczekałam... Smutne, ale to uczy nas czegoś dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  13. Tez tak kiedyś mialam i od kiedy wprowadzilam w zycie mantre "nie miej zadnych oczekiwan", zyje sie o wiele lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja myślę, że masz po prostu za dużo wolnego czasu. Przespałaś moment, kiedy mogłaś iść na studia, czymś się zająć, realnie POZNAĆ LUDZI... bo byłaś zbyt pochłonięta chłopem, który okazał się być nic nie warty. Myślę, że nie możesz wiecznie uciekać. Z resztą, żeby założyć rodzinę, trzeba być odpowiedzialnym. Trzeba mieć jakąś zdolność finansową. Nie można wiecznie żyć z youtube i reklamy Cheetosów (czy chuj wie czego). Zastanów się. Pójdź do realnej pracy, może nawet w twojej branży, jeśli będziesz miała farta. Nie możesz wiecznie polegać na kimś. Rozpaczać nad niespełnionym. Musisz patrzeć w przód, ze świeżą perspektywą. Bo teraz tylko się zakopujesz, głębiej w twojej nicości. Mam wrażenie, że wewnątrz jesteś okropnie wyzuta, wycieńczona.

    OdpowiedzUsuń