Zuzia sama nie dasz rady. Wiem co czujesz, byłam w początkowej fazie tego co Ty teraz ale moje życie odmienił Pan Bóg. Nadal jest czasem ciężko ale ogólnie z Nim daje radę. Trzymaj sie! Modlę się za Ciebie :)
Wielu trudno w to zapewne uwierzyć, bo każdy nosi ze sobą inne doświadczenia. Ale sama mogę potwierdzić, że to prawda. Bóg ulecza ze wszystkich obaw i niepokoju, pomaga żyć w szczęściu.
Jop. Podbijam temat :) Mnie również uleczył, gdyby nie Bóg dziś bym tego nie pisała. Bóg nas zna. Nie chce tylko leczyć, ale dawać nam pełnię życia. Obfitość. Pokój. Nie taki po ludzku. Głęboki pokój który przewyższa zrozumienie. All you need to do - przyjąć to czego Jezus dokonał ZA NAS. A wtedy się zacznie ;)
Jesteś... Odważna - codziennie walczysz. Jesteś dobra - o niesamowicie wielkim sercu. Jesteś ludzka - potrafisz tak wiele dostrzegać w ludziach, szanować ich. Dostrzegasz także najmniejsze żyjące istoty, jakimi są zwierzęta, co jest piękne, bo szanujesz ich jak ludzi. Jesteś pomocna i silna - tyle dajesz od siebie dla innych. Jesteś życzliwa, kreatywna, inteligentna. Teraz spójrz. Zgromadź siłę - bo warto o ciebie walczyć. A nikt nie zawalczy o ciebie lepiej niż ty. Najbliżsi będą cię wspierać.
Trzymaj się mocno Zuzia, prawdziwie i magicznie inspirujący człowieku
Fuck, here I am burning for love again I'm lost somehow cannot come home to you I medicate my mind Come iluminate my night I'm all alone, I can't face my breaking heart So tell me what you wanna do? Tell me what you won't do? I close my eyes and all that I see is you
Nie zaglądałam na twojego bloga już prawie od dwóch lat, ale teraz po przeczytaniu każdego postu, co raz bardziej do oczu cisną się łzy. Również walczę, tyle, że w samotności, po cichu. Teraz już nie nalezę do twoich najmłodszych widzów, ale po tych dwóch latach jeszcze bardziej Cię podziwiam. Droga Zuziu! Nie zapominaj jak bardzo wartościową osobom jesteś, choć sama wiem jak łatwo uwierzyć w to co wmawiają nam inni. Trzymam kciuki i wierzę, że w pełni szczęśliwa już niedługo będziesz oglądać zachód słońca nad jeziorem w swoim domku z kotami. Pamiętaj, że choćby tutaj na blogu są osoby, które życzą Ci jak najlepiej, bezwgledu na to co masz na głowie i jak obecnie wyglądasz. Jesteśmy z tobą.
Myślę, że jesteś wielką inspiracją dla wielu ludzi. Dzieci (które kiedyś dorosną, nie trzeba tego przeżywać), nastolatków, młodzieży, a nawet dorosłych. Jeśli Cię to zainteresuje, to kiedyś widziałam u mojej znajomej na szafie stojącej tuż obok jej łóżka karteczki z tym, o czym chciałaby pamiętać każdego ranka. Przeczytałam na nich mnóstwo motywacji, miłości i w ogóle - ważnych rzeczy. Chciałam zacząć coś takiego praktykować u siebie, ale u mnie jest wieczny bałagan w pokoju, a wychodzę z niego jeszcze z zamkniętymi oczami, więc to by się mijało z celem. Ale może Tobie się uda jakoś to poprowadzić, wziąć do siebie i po prostu nie zapominać o tym, o czym wiesz, że NIE MOŻESZ zapomnieć. Kochamy cię, jesteś super!
Zuza trzymaj się!!!
OdpowiedzUsuńTrzymaj sie Zuza, proszę. Tylko (aż) o to, nic więcej. Wierze w Ciebie.
OdpowiedzUsuń-Twoja Ali.
Może nie będzie tak źle. Może tylko umierasz w środku i będzie dobrze a na pewno będzie, bo wierzę że dasz radę
OdpowiedzUsuńTrzymaj się jesteśmy z tobą <3
OdpowiedzUsuńZuzia Zuzia daj radę, błagam. Jesteś SILNA
OdpowiedzUsuńZuzia jesteś silna dasz radę, wierzymy w ciebie ❤️
OdpowiedzUsuńJesteśmy z tobą pamiętaj! Proszę😢
OdpowiedzUsuńZuzia sama nie dasz rady. Wiem co czujesz, byłam w początkowej fazie tego co Ty teraz ale moje życie odmienił Pan Bóg. Nadal jest czasem ciężko ale ogólnie z Nim daje radę. Trzymaj sie! Modlę się za Ciebie :)
OdpowiedzUsuńMialam dokladnie tak samo..
UsuńWielu trudno w to zapewne uwierzyć, bo każdy nosi ze sobą inne doświadczenia. Ale sama mogę potwierdzić, że to prawda. Bóg ulecza ze wszystkich obaw i niepokoju, pomaga żyć w szczęściu.
UsuńZgadzam się! Mnie też Bóg uleczył, kiedy było okropnie. Teraz jestem tak szczęśliwa jak nigdy dotąd :)
UsuńJop. Podbijam temat :) Mnie również uleczył, gdyby nie Bóg dziś bym tego nie pisała. Bóg nas zna. Nie chce tylko leczyć, ale dawać nam pełnię życia. Obfitość. Pokój. Nie taki po ludzku. Głęboki pokój który przewyższa zrozumienie. All you need to do - przyjąć to czego Jezus dokonał ZA NAS. A wtedy się zacznie ;)
UsuńEj, to serio super, bo jak byłam dwa lata temu w okropnej kondycji psychicznej, to mnie równiez Bóg pomógł. Coś w tym musi być!
Usuńmnie również Bóg pomógł w wielu sytuacjach. ludzie nadal mówią, że to wymysł innych. modlitwa w wielu przypadkach pomogła pojedynczym osobom.
UsuńCały czas oglądam twoja metamorfoze czytam posty oglądam zdjęcia i widzę zmiane. Nie wiem jak ludzie mogli Ci to zrobić ale nie poddawaj się ♡
OdpowiedzUsuńJesteś... Odważna - codziennie walczysz. Jesteś dobra - o niesamowicie wielkim sercu. Jesteś ludzka - potrafisz tak wiele dostrzegać w ludziach, szanować ich. Dostrzegasz także najmniejsze żyjące istoty, jakimi są zwierzęta, co jest piękne, bo szanujesz ich jak ludzi. Jesteś pomocna i silna - tyle dajesz od siebie dla innych. Jesteś życzliwa, kreatywna, inteligentna. Teraz spójrz. Zgromadź siłę - bo warto o ciebie walczyć. A nikt nie zawalczy o ciebie lepiej niż ty. Najbliżsi będą cię wspierać.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się mocno Zuzia, prawdziwie i magicznie inspirujący człowieku
Nigdy się nie poddawaj. Wierzę w Ciebie <3 Wiem co czujesz
OdpowiedzUsuńJestem z toba...
OdpowiedzUsuńtez borderka z "przygodami"... :*
Fuck, here I am
OdpowiedzUsuńburning for love again
I'm lost somehow
cannot come home to you
I medicate my mind
Come iluminate my night
I'm all alone, I can't face my breaking heart
So tell me what you wanna do?
Tell me what you won't do?
I close my eyes and all that I see is you
Jesteś wspaniałą osobą i nikogo nie udawającą ,nie patrz na ludzi i dąż do celu ,ciesz się z życia tylko to sie liczy .pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie zaglądałam na twojego bloga już prawie od dwóch lat, ale teraz po przeczytaniu każdego postu, co raz bardziej do oczu cisną się łzy. Również walczę, tyle, że w samotności, po cichu. Teraz już nie nalezę do twoich najmłodszych widzów, ale po tych dwóch latach jeszcze bardziej Cię podziwiam. Droga Zuziu! Nie zapominaj jak bardzo wartościową osobom jesteś, choć sama wiem jak łatwo uwierzyć w to co wmawiają nam inni. Trzymam kciuki i wierzę, że w pełni szczęśliwa już niedługo będziesz oglądać zachód słońca nad jeziorem w swoim domku z kotami. Pamiętaj, że choćby tutaj na blogu są osoby, które życzą Ci jak najlepiej, bezwgledu na to co masz na głowie i jak obecnie wyglądasz. Jesteśmy z tobą.
OdpowiedzUsuńPS. Wyglądasz pięknie w nowych włosach 😉
Myślę, że jesteś wielką inspiracją dla wielu ludzi. Dzieci (które kiedyś dorosną, nie trzeba tego przeżywać), nastolatków, młodzieży, a nawet dorosłych. Jeśli Cię to zainteresuje, to kiedyś widziałam u mojej znajomej na szafie stojącej tuż obok jej łóżka karteczki z tym, o czym chciałaby pamiętać każdego ranka. Przeczytałam na nich mnóstwo motywacji, miłości i w ogóle - ważnych rzeczy. Chciałam zacząć coś takiego praktykować u siebie, ale u mnie jest wieczny bałagan w pokoju, a wychodzę z niego jeszcze z zamkniętymi oczami, więc to by się mijało z celem. Ale może Tobie się uda jakoś to poprowadzić, wziąć do siebie i po prostu nie zapominać o tym, o czym wiesz, że NIE MOŻESZ zapomnieć. Kochamy cię, jesteś super!
OdpowiedzUsuń(Za)trzymaj się
OdpowiedzUsuńPowiedzcie co tu zrobić, żeby pomóc...?.. Najgorsza jest taka bezradność... Gdyby się tylko było obok, byłoby łatwiej wesprzeć...
OdpowiedzUsuńtrzymaj się, zuzia, pamiętaj, że wszyscy cię uwielbiamy. nie poddawaj się - jesteś silną kobietą.
OdpowiedzUsuń