moja ulubiona
tak mi przykro, bo
kocham od zawsze LP i miałam bardzo dużą więź emocjonalną z Chesterem.
i w sumie mieliśmy takie same problemy.
Serduszko mi pęka...
Tyle stresu, bólu... No nic. Już nic się nie cofnie. Nic nie zmienimy. Najgorsze, że każdy wiedział, a i tak nikt nic nie zrobił. Wszyscy wiedzieli... Pewnie był trudny w domu. Miał nastroje, totalne dołki.
Trzeba było z nim spać i patrzeć jak na zwierzątko. Trzymać go i nie pozwolić, żeby sobie coś zrobił.
Przecież zawsze mógł rzucić wszystko w pizdu i pojechać z kimś na wyspę i olać cały biznes.
Musiał być bardzo zdesperowany, albo bardzo spokojny na to samobójstwo.
Biedny. Zaplanował to. Chciał wydać płytę, ale nie dał rady wytrzymać presji.
Od lat był bardzo emocjonalny jeśli chodzi o jego muzykę. Zawsze był zły, gniewny i wrażliwy.
Wszystko musiało go tak boleć.
PRZYKRO MI.
Bardzo się z nim utożsamiam i współczuję ilości cierpienia...
Spoczywaj w pokoju Chester [*]
Zuzanna Borucka
tak bardzo nie chciałam żeby to byla prawda. ale jest i jest mi z tym strasznie chujowo.
OdpowiedzUsuńmi też jest bardzo przykro...w maju popełnił samobójstwo jego idol i przyjaciel Chris Cornell, a dziś byłyby jego 53 urodziny. Chester ponoć zostawił list...Powiem Ci że kiedy wokalista ALice in Chains popełnił samobójstwo przez przedawkowanie również myślałam, że dałoby się przecież pilnować, że gdzie była rodzina itp. Niestety nie da się. Jeśli ktoś chce, to znajdzie czas i okazję by to zrobić...Linkin Park wydał płytę gdy byłam w 1 liceum, jestem od Ciebie starsza ale często Cię czytam i oglądam, a słuchając tego: https://www.youtube.com/watch?v=3kaUvGSLMew od razu pomyślałam żeby wejść na Twojego bloga. I zobaczyłam tę notkę...pozdrawiam i przytulam Cię mocno
OdpowiedzUsuńTeż nie mogę w to uwierzyć... A ostatnio po wielu latach wróciła mi faza na słuchanie LP... Zwlaszcza starego "numb" i "breaking the habits". Straszne to co się stało...
OdpowiedzUsuńPękło mi serce jak się dowiedziałam, na początku myślałam ze to żart jakiś podły
OdpowiedzUsuńTo okropne, że już tego głosu się nie usłyszy, że zamilkł..
spoczywaj w pokoju Chester [*]
Utożsamiasz się z nim? Nie masz żadnego prawa tak mówić. Nie masz za grosz szacunku. Jego problemy przy Twoich o kant d*py można rozbić. Jako dziecko był molestowany, później doszły poważne problemy z narkotykami i alkoholem. Zmagał się z ogromną depresją, a śmierć jego przyjaciela była "gwoździem do trumny". Przy tym wszystkim, jesteś śmieszną dziewczynką z depresją, głoszącą wszem i wobec o swoich bordeerline'ach i wizytach u psychologa. Polubiłam twoją przemianę wizerunkową i twoje nowe nastawienie do życia, twoje ambitne plany w związku z domem jako twoim prywatnym azylem, nabrałam niejako szacunku do Twojej osoby, ale po tym poście mam ochotę napluć Ci w twarz.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńA Ty znasz ją w realu i wiesz o wszystkich jej problemach, prawda?
UsuńJak Ty w ogóle śmiesz wartościować cudze problemy? Grażyna psychologii się kuźwa znalazła... rozpisałabym się tu w sumie na pół strony, ale po co, ręce mi opadły. Więc tylko powiem, że ludzie często odbierają sobie życie właśnie przez takie teksty jakimi Ty tutaj dziewczyno nie zabłysłaś...
UsuńJakim w ogóle trzeba być człowiekiem, żeby napisać taki komentarz dziewczynie, która pisze na swoim blogu, że MA MYŚLI SAMOBÓJCZE...
Mam tylko nadzieje, że za te słowa, które tu napisałaś karma do Ciebie wróci ze zdwojoną siłą, a ja tymczasem dalej idę poszukiwać resztki jakiegokolwiek człowieczeństwa na tym świecie...
Droga dziewczynko, nie wartościuje cudzych problemów, dla niektórych rozstanie w wieku 14 lat z chłopakiem/dziewczyną, jest końcem świata i to nie jest nic dziwnego. Tylko po pierwsze, dlaczego mam lizać dupe komuś, kto nie dokońca jest chyba świadom tego co pisze, tylko dlatego, że ma myśli samobójcze? To nie o to chodzi w leczeniu tej chorobie, żeby wszyscy przytakiwali i na wszystko sie zgadzali ze zdaniem tej konkretnie osoby. Po drugie, TO ONA wartościuje cudze problemy, porównując je ze swoimi. W każdym jej poście musi być wszędzie JA, tylko JA JA i JA. Wiem, że to Jej blog i jest on o niej, ale w poście, który poświęca zmarłej osobie, mogłaby się powstrzymać i przestać wciskać to JA. Wystarczyłoby wkleić piosenke, tak jak to zrobiła, złożyć kondolencje i tyle. Szacunek i refleksja zachowane.
UsuńMogłaby zrobić tak, siak srak, bo to JEJ blog? Czy ty w ogóle czytasz co Ty piszesz? Właśnie, że będzie pisać o sobie i tylko i wyłącznie to co chcę, bo to jest JEJ blog. A jeżeli tobie się to nie podoba to albo tego najprościej - nie czytaj, albo załóż własnego bloga, gdzie pisząc o SWOICH uczuciach, nie będziesz wciskać SIEBIE.
UsuńPS. Czyli chodzi o to, żeby pluć w mordę osobie, która chcę sięgnąć po sznur? Błagam Cię, nie wypowiadaj się już o tym jak sobie radzić z myślami samobójczymi, bo się zastanawiam czy ty tak na serio.
To, że to jest jej blog nie daje jej prawa do profanacji czyjejś śmierci poprzez porównywanie swoich wyimaginowanych problemów (tak wyimaginowanych bo to jest właśnie cecha borderline) do molestowania, uzależnienia i straty.
UsuńTo śmieszne że w tej chwili to ty się przyczyniasz do złego stanu psychicznego Zuzi. Jak masz tu pisać coś niemiłego, to nie pisz nic albo dokładnie przestudiuj kanał Boruckiej od roku wstecz. Wtedy może zrozumiesz przez co Zuzia przechodziła i z czym się zmagała. :')
Usuńco za brak szacunku, jestem Tobą niesamowicie zniesmaczona.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDziewczynko, pracuje z ludźmi chorymi na depresję i uzależnienia. Depresja jest naprawdę ciężką chorobą, równie ciężką i trudną do pokonania jak alkoholizm, narkomania, lekomania i mogłabym tak wymieniać. I wiem, też, że jedną z gorszych czynności wobec takich ludzI jest przytakiwanie i zgadzanie się we wszystkim, bo gdy popełnią zwykły, najmniejszy ludzki błąd, który przytrafia się każdemu, setki tysiące razy w swoim życiu, to takie osoby nie mogą się po tym pozbierać. Gdybym nie miała żadnego kontaktu z takimi ludźmi to nie śmiałabym się nawet wypowiadać na ten temat. A skoro sama posiada na nieszczęście to zaburzenie, to powinna wiedzieć, że takich rzeczy sie nie pisze. Nie ma porównania z gwałtem na małym dziecku i narkotykami, a weltschmerz'em. Mimo, że poczucie bólu jest dokładnie takie samo. Może rzeczywiście przesadziłam z tym "pluciem w twarz" i za to przepraszam (Ją, nie ciebie), jednak wiadomość o śmierci idola z dzieciństwa i chwile po tym przeczytakie czegoś..takiego, dość mną wstrząsnęło.
OdpowiedzUsuńNigdy nie komentuje tego bloga ale teraz coś we mnie pękło. Pewnie usuniesz ten komentarz ale cholera ogarnij się. Podobne problemy? Chester był molestowany w dzieciństwie, trauma doprowadziła do uzależnienia od narkotyków i alkoholu a na dodatek jego przyjaciel popełnił samobójstwo a teraz i on się zabił osieracając szóstkę dzieci. Kurwa dziewczyno, co miałaś na myśli przez podobne problemy? dużo fanów?...tak, to jest ten problem. Na snapie też dałaś piękny popis mówiąc o jego śmierci z nałożonym na ryj filtrem nietoperza .Brawo.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMogłabyś nie zaczynać zdań od "dziewczynko", rozpoczynając ze mną dialog? Myślę, że okres kiedy zawieszałam się beztrosko na trzepaku już dawno minął, a takim rozpoczęciem zdania w moim przypadku swojej "wyższości" nie pokazujesz, więc naprawdę oszczędź sobie takich określeń.
OdpowiedzUsuńWyjechałaś z tekstem na poziomie "Jak śmiesz czuć się źle? inni mają gorzej!!!" czyli coś w stylu "Zgwałcili Cię? Ch*j Ci w dupę, innych gwałcą więcej!". Jeżeli naprawdę pracujesz z takimi ludźmi, to szczerze im współczuję, bo mając do czynienia z taką osobą już pewnie dawno mnie na tym świecie nie było.
Wiesz, że gorszą czynnością jaką można zrobić to przytakiwanie i zgadzanie się we wszystkim...? A co tu jest do zgadzania i jaki Zuzia niby błąd popełniła? Nie zgadzasz się na jej uczucia? To może Ci powiem taką nowinkę, ale Bogiem nie jesteś i (NA SZCZĘŚCIE) nie jesteś w stanie zaprogramować człowieka pod swoje dyktando. Szczerze? Po usłyszeniu o śmierci Chestera poczułam się podobnie jak Zuzia. "Numb" słuchałam niedługo przed tym jak trafiłam do szpitala przez próbę odebrania sobie życia. Aktualnie leczę się podobnie jak Zuzia, i tak pisałam wczoraj o tym wszystkim z przyjaciółką i było to podobne gadanie, jakie Zuzia umieściła w tym poście. I wiesz co Ci powiem, wcale wtedy powodem nie był fakt, że ktokolwiek mnie zmolestował albo umarł jakikolwiek mój przyjaciel. A jednak targnęłam się na życie. I co, powiesz mi, że jak w ogóle śmiem rozumieć to położenie Chestera i się z utożsamiać z jego problemami? Bo, może cie olśni, ale Zuzia utożsamiała się z jego uczuciami, a nie problemami.
Możesz mi napluć w ryja czy cokolwiek wolisz, BEZ ODBIORU "kobieto".
Pisząc dziewczynko miałam na myśli stan umysłu a nie wiek. Możesz współczuć ludziom, z którymi pracuję, nie ma to dla mnie większego znaczenia, co akurat w tym temacie uważasz. Liczy się efektywność mojej pracy, a ta efektywność ma miejsce. Jeśli dobrze przeczytałaś wpis to wyraźnie jest napisane "i w sumie mieliśmy takie same problemy". Może sobie pisać w zasadzie co chce, bo jak sama napisałaś, to jej blog i jej uczucia, ale w takim razie wychodzi na to, że nie zna słowa umiar i szacunek jaki okazuje się zmarłemu. Chodzi o odpowiedni dobór słów komentując taką tragedię. Ja nie moge wiedzieć, przez co przechodzi Zuzanna, ale ona również nie może wiedzieć przez co przechodził wokalista, jednak z góry zakłada, że wie wszystko. Proponuję zakończyć tę dyskusję, bo nasze zdania co do tej kwestii są skrajnie odmienne i po prostu nie ma sensu spamować sprzeczkami. Chyba, że masz coś jeszcze do przekazania.
UsuńŚmierć ulubionego artysty zawsze boli... Wiem co czujesz, gdyż wiadomość o tym, że się poddał (albo był zbyt odważny), złamała mi serce. Ale w takim momencie nie powinniśmy patrzeć na siebie... Co musi czuć jego żona, albo gromadka dzieci? To musi być trudny okres w ich życiu i co by nie mówić, na razie dla nich nie będzie lepiej.Chester ostatnimi czasy powoli przypominał już ducha niżeli człowieka. Wychudzony, zmęczony i blady. Może niektórzy pomyślą, że teraz jest mu dobrze? Może jest mu lepiej, bo w końcu nie cierpi? Ale także przysporzył cierpienie innym. Nie ważne jak na to wszystko spojrzeć, jest to informacja bardzo smutna i pomimo wszystko powinniśmy się wspierać (my fani Linkin Park). Jego rodzinie teraz należy się szacunek i spokój. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży nam (fanom), jak im (rodzinie/członkom zespołu) :/
OdpowiedzUsuńMój blog
Linkin Park jest jedną z nielicznych kapel, którą słucham od dzieciństwa. Kiedy dowiedziałam się o śmierci Chestera, moje serce połamało się na miliony kawałków. W życiu nie pomyślałabym, że informacja o śmierci jakiegoś artysty, tak mnie załamie. Teraz, nawet jeśli Linkin Park nadal będzie tworzyć, znajdzie świetnego wokalistę, wyda kolejną wspaniałą płytę - to nie będzie już to samo. Uważam, że Chester był sercem zespołu, który spajał wszystko w jedną całość. ;(
OdpowiedzUsuńZuzio, nie możesz pisać, że mu nie pomogli - nie wiesz jaka była sytuacja. Poza tym, pomagali mu jak mogli przez kilkanaście lat - dali mu kilkanaście lat życia, razem z jego wolą walki i miłością do rodziny *przypominam, ma szóstkę dzieci*, poprzez swoje doświadczenia chciał pomóc ludziom, pokazać, że jest po co żyć. Nie możesz mieć pewności, że nie miał oparcia, ani pomocy. Zawsze mnie to wkurza jak ktoś ocenia życie innych nic nie wiedząc o nim. Media też nie wszystko pokazują, pokazują co chcą, a jego prywatność była dla niego i jego rodziny najwidoczniej ważna.
OdpowiedzUsuńZuziu, wiem, że cierpisz, ja też cierpię, też choruję na depresję, też mogę coś na ten temat powiedzieć, ale nienawidzę generalizowania. Oczekujemy od ludzi, by tego nie robili, więc nie róbmy tego sami.
Pozdrawiam Cię ciepło, trzymaj się i proszę, nie odbierz tego komentarza jako hejt, bo nim nie jest :*
,,w sumie mieliśmy takie same problemy" Kurwa, wiesz w ogóle co Ty piszesz? Twoje problemy przy jego problemach to pikuś...Rozwiedli mu się rodzice, przez 6 lat był molestowany seksualnie, sam przeżył rozwód,miał stalkera, który doczepił się do niego i jego rodziny, miał depresję, był uzależniony od alkoholu i narkotyków, jego przyjaciel popełnił samobójstwo...japierdole, jak można być takim tępakiem...Jesteś smutna ,,bo tak", zmieniasz domy jak skarpetki i Ty kurwa mówisz, że masz takie problemy jak on i się z nim utożsamiasz? Zastanów się co Ty wygadujesz...
OdpowiedzUsuńA skąd do cholery wiesz jakie ona ma problemy?? Myslisz ze jest taka glupia i o wszystkim by opowiadala we vlogach? Uszanuj to ze ktos sie otworzyl,troche wiecej pokory...
UsuńA skąd do cholery wiesz jakie ona ma problemy?? Myslisz ze jest taka glupia i o wszystkim by opowiadala we vlogach? Uszanuj to ze ktos sie otworzyl,troche wiecej pokory...
UsuńPrzykro mi to mówić, ale wasza Zuzia jest bardzo egoistyczna ;)
UsuńPrzypuszczam, że Zuzia pisząc "takie same problemy" nie porównywała swojego trybu życia z Chesterem a jedynie miała na myśli problemy na podłożu psychicznym, w tym wypadku depresję. Oczywiście możecie się kłócić o rodzaj depresji, mam świadomość, że są różne rodzaje. Możecie się wściekać, bo jest to jakiś rodzaj generalizacji ze strony autorki, ale szczerze? Zuzia ma depresję, nikt z Was nie wie, jakie faktycznie problemy przeżywa, co więcej, w depresji nie ma czegoś takiego, jak ważenie problemów! Dla jednego powodem do depresji będzie krzywy nos a dla drugiego śmierć przyjaciela. Wartościowanie w ten sposób nie ma sensu. Każdy jest inny. Szanujmy to. Zuzia dzieli się swoimi przemyśleniami, nierzadko bardzo osobistymi, nie musicie głaskać ludzi z depresją. Nie lubimy tego, ale miejcie chociaż trochę wyobraźni, co dzieje się w naszych umysłach.
OdpowiedzUsuńJa się bardziej martwię o System Of A Down, ponieważ Daronem wstrząsnęła ta wiadomość, a jeszcze niedawno opłakiwali oni śmierć bliskiego przyjaciela Serja - Chrisa Cornella. Martwię się o nich.
OdpowiedzUsuńTo jest cholera tak smutne, dlaczego takie rzeczy się dzieją... Linkin Park towarzyszył mi przez długi czas, szczególny sentyment mam do Waiting for the end i Numb :(
OdpowiedzUsuńChester, szkoda że nie zdążyliśmy cię uratować, tak jak ty uratowałeś wielu z nas :'(
(*)
Przecież blog Zuzi to żaden pamiętnik, który można traktować dosłownie, to jedna wielka grafomania.
OdpowiedzUsuńPrzez 'takie same problemy' mogła mieć na myśli gwałt i uzależnienia, ale mogło to być cokolwiek innego. Na przykład Depresja sama w sobie lub prześladujący fani.
Inna sytuacja: ostatnio napisała coś w stylu, że (jej?) przyjaciółka ruchała (jej??)chłopaka, a przyjaciel mu przyklaskiwał - nie napisała wprost, że chodzi o nią. Natomiast z tego, co wiemy miała jednego chłopaka, Igora, a on skomentował ten wpis słowami 'nie bierzcie na poważnie wszystkiego co jest napisane w internecie'.
wyluzujcie się, przecież nie wiecie wszystkiego o tym, co siedzi w czyjejś głowie. ja się często utożsamiam z, nie wiem, Tylerem Josephem, a nigdy nie miałam jakichś dużych problemów, nigdy nie potrzebowałam, żeby ktoś mi powiedział "stay alive", bo sama doskonale to wiem. utożsamianie się to nie DOKŁADNE podzielenie życia, zostanie czyimś klonem i drugą połówką. o chuj tyle paniki, ludzie.
OdpowiedzUsuń"Najgorsze, że każdy wiedział a i tak nic nikt nie zrobił" Nie wiem jakim trzeba być człowiekiem, żeby napisać takie coś. Osobami, które najbardziej przeżywają czyjeś samobójstwo to są właśnie najbliżsi: przyjaciele, rodzina. W tym momencie przygniata ich ogromny smutek, większy niż TWÓJ czy innych fanów. A ty piszesz o nich tak źle, nie wiedąc o nich nic. Zachowujesz się jak wszyscy ci, których nieznosisz, którym wydaje się, że wiedzą o tobie wszystko a naprawdę nie wiedzą nic. Tak samo jak ty (i my) nie masz pojęcia co robiła a czego nie robiła jego rodzina. Ale najlepiej ocenić, bo wydaje ci się, że to wszystko rozumiesz. Masz 21 lat, pijesz kawę, więc pomyśl czasem nad swoimi słowami, zanim dasz im upust w internecie.
OdpowiedzUsuńDokładnie jak sobie pomyślę o tym, że zostawił szóstkę dzieci...to jest okropne, one to naprawdę przeżywają. Dla Ciebie to okazja by napisać post jak Ci jest źle i wstawić snapa z durnym filtrem nietoperza na twarzy.
UsuńDużo nienawiści się przetoczyło przez komentarze, wydaje mi się że nie do końca uzasadnionej. Myślę że pisząc o tym że mieli podobne problemy Zuza nie do końca miała na myśli to jak to zostało odebrane. Whatever, ludzie tak czy siak są skorzy do złości niezależnie czy jest powód czy nie, czasem kropla wystarczy żeby przelać czarę, tym bardziej że kilka komentarzy jest jak najbardziej uzasadnionych.
OdpowiedzUsuńW każdym razie chyba nie od tego miał być ten post.
Bardziej niż to że Chester umarł, trafiło mnie to że sam wybrał taki los. Bo Linkin Park i jego piosenki towarzyszyły mi w najgorszych momentach (których nie zamierzam porównywać z jego problemami, moje dołki z perspektywy czasu nie wydają się już tak głębokie), więc myśl w jakim on gównie musiał się znaleźć żeby się do tego posunąć boli bardziej niż fakt że go nie ma.
Cokolwiek czeka nas po śmierci, mam nadzieje że Chester znalazł spokój.
Kiedy o tym usłyszałam myślałam,że ot pomyłka. Nie znałam dobrze zespołu/twórczości jedynie kilka kawałów,ale wiem że są swego rodzaju ikoną. Druga myśl to piosenka Heavy którą usłyszałam i słuchałam kilka tygodni przed tą tragedią. Jej słowa/wydźwięk/ znaczenie nie wiedziałam o tym,że Chester mierzył się z tak wieloma problemami,ze prawdopodobnie heavy było o nim samym. Czy ta tragedia jak wiele innych zarówno wśród osób znanych czy zwykłych zwróci uwagę jak ważne jest zdrowie psychiczne/emocjonalne? Mogę mieć tylko nadzieję.
OdpowiedzUsuń