Co u mnie?
Wszystko co się stało.
musiało się stać
całość
PRZESZŁOŚĆ
była idealna
Wszystko doprowadziło mnie do Ciebie kochanie.
Na studniówkę zaprosiłam dwie osoby...
jedna miała egzamin,
przyjechała ta druga.
Byłam z nim bardzo długo i cieszę się,
bo boję się, że mogłabym zepsuć ten start z Nim...
A On... jest teraz...
taki cudowny...
Dorósł....
Nie mogę się napatrzeć, nacieszyć i zrozumieć,
że ideały istnieją.
Jest taki dobry.
Nie umiem w związkach być tą o którą trzeba się martwić.
Ostatnie pół roku robiłam za matkę Teresę....
a teraz...
ktoś chce się mną zająć
opiekować się
troszczyć....
ach dobra.
TO NIE MIAŁ BYĆ ROMANTYCZNY POST
ale co ja tam....
muszę się pochwalić,
że ten jedyny istnieje i że nigdy
nie czułam czegoś takiego
Nigdy nie zrobiłby mi krzywdy...
Nigdy nie doprowadziłby mnie do łez...
Sama myśl, że jesteśmy razem mnie
pociesza... dodaje siły,
motywacji do życia
i chęci do działania.
OKEJ.
Co u mnie? U mnie nowość! Dbam o moje paliwo... o to co wkładam do pyszczka. Czuję jak odzwyczajam się od cukru. Cieszę się. Byłam blisko cukrzycy - jestem taka słodka, wiem wiem.
Ogólnie lubię nowy styl życia. Czuję, że poznaję nowe smaki i te wszystkie witaminki już działają
na moją główkę i pokrowiec na duszę.
JEST PIĘKNIE
Teraz tylko muszę to utrzymać.
a nie mam zamiaru puszczać wolno czegoś co sprawia, że żyję
Jestem silna i zdeterminowana.
Chcę walczyć o moją przyszłość.
Pracuję nad dwoma ogromnymi rzeczami.
JESTEM ENERGIĄ <3
Z.
Nareszcie! Czekałam na to od dawna i czytając te wszystkie posty naprawdę się martwiłam i codziennie wchodziłam na Twojego bloga sprawdzać czy jest jakiś nowy wpis i czy jest lepiej <3
OdpowiedzUsuńTeraz tylko życzyć ci jak najlepiej w życiu i żebyś ułożyła je na nowo tak samo dobrze jak było kiedyś.
Aż dziwię się, że napisałam Ci komentarz dopiero teraz mimo, że śledzę Cię od ponad 8 lat, widocznie tak ucieszyła mnie wiadomość, że jak narazie wszystko sobie poukładałaś ❤
Ps. Nie mogę doczekać się nowości pod koniec czerwca na twoim kanale, czekam z niecierpliwością ;)
Cieszę się, że jesteś szczęśliwa. Z niecierpliwościom czekam na te dwie ogromne rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę pozytywnej energi mi ostatnio jej brakuje ale robię co mogę i się nie poddaje!
OdpowiedzUsuńby-tala.blogspot.com
Zuzia, cieszę się, że jesteś szczęśliwa! Zdrowe odżywianie popieram bardzo, ja też staram się stosować, bo jak się człowiek zdrowo odżywia, to od razu lepsze nastawianie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Długo czekałam, aż pojawi się taki post. Mimo wszystko trzeba wierzyć w szczęśliwe zakończenio-początki. Cieszę się!
OdpowiedzUsuńDobrze jak nie za dobrze.. :) Motto mojej ulubionej serialowej postaci.
OdpowiedzUsuńUla!
UsuńZuziu, aż się wzruszyłam. Mimo, że się nie znamy to jestem bardzo DUMNA z Ciebie! Kibicuje dalej i pnij się do przodu bo w końcu wyszły promienie <3
OdpowiedzUsuń