W nocy jestem bardziej kreatywna.
Spokojnie to nie będą znowu Cierpienia młodej Zuzanny.
Tak pomyślałam sobie "Hej!" Kiedyś powiedziałam:
"Jak człowiek będzie cały czas szczęśliwy to go w końcu rozpier*oli"
No i może racja.
Przecież taka przestrzeń na dołki jest bardzo potrzebna.
Na głupich SM nie mogę pokazać bólu, a przynajmniej nie dosadnie.
Tutaj? Same dziwne, emo typy.
NO CO ZAPRASZAM DO CZYTADŁA.
Jestem po 50 mg Ketrelu.
Lekko senna, ale niestety nie do końca.
Zrozumiałam, że nasenne nie działają z moją siłą twórczą.
Trochę mnie to męczy nie ukrywam.
Chciałabym iść spać ( POWINNAM ) jakby o co chodzi?
Czy ja mam się dołować kolejną noc?
Nutka do posta ;) .
Taka pod medytację, bo właśnie ją chcę się dzisiaj zająć.
Medytacja to najważniejsza rzecz w moim życiu.
Od kilku tygodni siadam w pozycji półlotosu i skupiam energię.
Pięknie jest tak odetchnąć, szczególnie podczas choćby muzyki powyższej,
którą mam nadzieję teraz słuchacie.
Aby wejść w stan siły potrzebuję tylko siebie.
Jakiekolwiek substancje i jakiekolwiek czynniki zewnątrz mogłyby to zaburzyć.
Jestem odprężona, zawsze kiedy skończę wyciszenie, kiedy dotknę swojej duszy.
Pomaga mi również joga i rozciąganie z relaksującą muzyką.
Kamienie czakr są cudowne.
Marzy mi się mieć Chryzopraz dzięki któremu skupiłabym się na siódmej czakrze.
Dokładnie jego działanie
"otwiera na zmiany, nowe podejście do "wszystkiego" i do "pustki"
Naszyjnik z takim minerałem... Byłoby cudownie.
P.S. Do tej muzyki koty przychodzą bliżej w moment.
Z.
Kiedyś wydawało mi się to śmieszną sprawą ale gdy sama spróbowałam jakoś miesiąc temu to teraz nie wyobrażam sobie życia bez medytacji. Strasznie uspokaja, oczyszcza i najważniejsze, sprawia że czuję się lepiej. Co do postów, również wolę swoje, niepubliczne ale miło też czyta się twoje. Ola
OdpowiedzUsuńZuzia, mogę polecić Ci wspaniałą książkę "Potęga Teraźniejszości" -
OdpowiedzUsuńEckhart Tolle, wprowadziła wiele spokoju i równowagi w moim życiu, podczas czytania czuję się jakby w stanie medytacji i wyciszenia.
Też uwielbiam moc pochodzącą z kamieni szlachetnych :D
OdpowiedzUsuńooo, medytacja może być genialnym sposobem na wewnętrzną "terapię"... ślę moc uścisków. kochaj siebie
OdpowiedzUsuńZuzanno bardzo mnie zachęciłaś do medytacji. Kiedyś próbowałam i fakt bardzo mnie to wyciszało bo z natury jestem dość wybuchową osobą.
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie, bardzo zależy mi na twoim zdaniu:
https://herbatoholiiczka.blogspot.com/?m=1
Słuchałaś może albumu "Chakra" Kaliego? Polecam. Od niego właśnie się zaczęła moja przygoda z medytowaniem. To jest piękny moment w dniu gdy siadasz i możesz odpocząć od stresu, życia a przede wszystkim myśli. Pozdrawiam. Mój blog --> tutajwszystkojestpoezja.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMam inne zdanie name ten temat. Według mnie i również według licznych lekarzy i naukowców medytacja powoduje pogłębianie się stanów depresyjnych a tzw kamienie czakr to po prostu placebo. Wierzysz w to i tyle, przy czym wcale to nie pomaga, a wręcz przeciwnie bo pogłębia depresję.
OdpowiedzUsuńZnajdzie się wiele hejtu lub w przypadku większej kultury-odmiennych zdań, i ja nikomu tego nie bronię. Można swobodnie pisać i wrażać swoje opinie byleby tylko nie ranić innych...
:)
OdpowiedzUsuń