OFICJALNY BLOG Zuzanny Boruckiej

piątek, 20 maja 2016

Dorosła...

Z wiekiem człowiek staje się coraz silniejszy, zaradniejszy i odważniejszy. 
Minął rok od ostatniego posta. Tyle się zmieniło... Równy rok. Tyle się nauczyłam. Poznałam nowe bóle, cierpienia, zawody. Mówią, że dobrze się uczyć na błędach... Czy ja się uczę? 



Jestem nadwrażliwym psychopatą, który czuje każdą rzeczy sto razy mocniej niż powinien. Małe rzeczy potrafię mnie zmiażdżyć. Chciałabym być silna. 
Wydaje mi się, że dużo osób nie czyta tego bloga i mogę tutaj aż tak otwarcie mówić o swoich uczuciach. Choć już teraz moje życie nauczyło mnie nie ufać nikomu. (szczególnie Internetowi) 
Powinnam stawiać na siebie. Wierzyć, że mi się uda. Ale jak mogę pokładać nadzieję w powietrze. Jestem powietrzem. Tak się właśnie czuję - jak pustka. Moje życie tak pędzi, że już dawno wypadłam z tego pociągu. I momenty szczęśliwe i te smutne - nie ma mnie w nich. Tylko moje ciało uczestniczy w moim życiu. Przez ostatni miesiąc dotarło do mnie co tak naprawdę o sobie myślę i wydaje mi się, że jestem nieodpowiednią osobą w nieodpowiednim miejscu. 
Kiedy przypomnę sobie mnie z przed kilku lat. Byłam marzycielką, wizjonerką, skrytą duszą uwielbiającą swoją samotność... Teraz jestem: osobą publiczną.
Czy przeszkadza mi to, że jestem popularna? 
Z wiekiem coraz bardziej się przejmuję, uwrażliwiam i smucę.

Moje życie byłoby dla wielu idealne. Sama powinnam być bardzo zadowolona, szczęśliwa.
nie wiem jednak dlaczego tak nie jest
Zawsze byłam depresyjną osobą i może całe życie czeka mnie właśnie takie. Tak często nie potrafię niczego docenić.

Nie wiem czego chcę.

Na drugie imię mam Nadzieja... I gdzieś we mnie ona jest. Zrobię wszystko, aby być szczęśliwa i mam nadzieję, że dowiem się więcej o sobie. Z każdym dniem coraz bardziej poznaje siebie. Czasami totalnie nie rozumiem, ale chciałabym w przyszłości wszystko ułożyć.

Pewnie mam teraz gorszy czas.. taki właśnie samodestrukcyjny umysł sobie wyhodowałam.. Muszę znaleźć trochę wiary. Wychodzi nowa płyta Marsów. Powinnam czerpać z tej wieści energię.
Mam nadzieję, że kolejny post będzie wesoły... oraz nie będzie za rok.

Zuzanna Borucka
Kocham cię Zuziu